Our story

Jedyny sposób aby zamienić niemożliwe w możliwe, jest zapomnieć że to niemożliwe...

Lewis Caroll, Alicja w krainie czarów.


W Grupa Outdoor jest dzisiaj rodzinną firmą, gdzie łączymy nasze pasje i doświadczenia. Specjalizujemy się w wyprawach do Ameryki Łacińskiej a naszym drugim domem jest egzotyczna i niezwykła Kolumbia. Drugą pasją jest żeglarstwo pomagamy w spełnianiu marzeń o wakacjach pod żaglami zarówno na ciepłych wodach jak i w polarnych. Za nami setki zorganizowanych rejsów, dziesiątki wypraw i mnóstwo wspaniałych ludzi którzy stali się naszymi przyjaciółmi.

Kalendarium

  • 2002 - założenie Grupa Outdoor, rozpoczynamy organizację rejsów żeglarskich w Grecji i rejsy dla młodzieży na Mazurach.
  • 2002/2003 - 14 miesiączna wyprawa żeglarska dookoła Ameryki Południowej na pokładzie jachtu s/y Stary. Opłynicię przylądek Horn i jako pierwszy polski jacht dotarcie do polskiej stacji im.Henryka Arctowskiego na Wyspie Króla Jerzego w Antarktyce. Wyprawa uhonorowana I nagroda rejs roku 2003, Kolos 2003, National Geographic Traveller.
  • 2004 - Wyruszamy na 3 miesiączną wyprawę samochodową przez Saharę do Senegalu.
  • 2006/2007 - Wyprawa QNT Northwest Passage, dookoła Ameryki Północnej śladami Roalda Amundsena. Podczas 14 miesięcy i po pokonaniu 22 000 mil jako pierwszy polski jacht i najmłodsza załoga na Świecie pokonujemy Przejście Północno-Zachodnie, nazywane najtrudniejszym żeglarskim szlakiem. Na wyprawie powstaje film dokumentalny "W poszukiwaniu legendy" nagrodzony na wielu festiwalach filmowych. Wyprawa uhonorowana I nagroda Rejs Roku 2006, Kolos 2007, National Geographic Traveller.

  • 2007 - w czasie wyprawy QNT Northwest Passage docieramy do tradycyjnie żyjących grup indiańskich w Meksyku, Gwatemali, Panamie i Kolumbii
  • 2008 - Kontynuujemy eksplorację wśród Indian Kolumbii w masywie Sierra Nevada de Santa Marta
  • 2009 - rodzina się powiększa o naszą córeczkę Amelię
  • 2010, rozpoczynamy organizację wypraw do Kolumbii. 
  • 2011, Polsce zajmujemy się promocją Kolumbii na festiwalach i w mediach. startuje blog takajestkolumbia.com
  • 2012, na Świat przychodzi nasz synek Samuel
  • 2013, wypraw do Chin, na Kubę, do Meksyku i oczywiście do Kolumbii
  • 2014, wspólnie z naszym partnerem Vertical Shot Expeditions rozpoczynamy organizację wypraw dla fotografów w niedostępnych miejscach Świata: Arktyka, Patagonia, Antarktyka.
  • 2015, Startuje projekt The Yachting Club i profesjonalna baza czarterowa w Chorwacji z nowoczesną flotą katamaranów.
  • 2016, nowe wyprawy do Ekwadoru oraz na północy Norwegii także w zimie.
  • 2017, do portfolio dołącza Panama i Kostaryka oraz rejsy rodzinne na Morzu Śródziemnym

Jak to się zaczęło:


Dzisiaj pomyślałbym że to scenariusz kolumbijskiej telenoweli.
22 letni student z Polski płynie na rejs jachtem dookoła Ameryki Południowej. Na plaży w Ekwadorze spotyka piękną Kolumbijkę i odtąd podróżują wspólnie. Argentyna, Brazylia, rejs Amazonką, spotkania z szamanem, Rio de Janeiro i Buenos Aires. Kilka lat później biorą ślub w kolumbijskiej krainie kowbojów i wyruszają jachtem na wyprawę dookoła Ameryki Północnej. Zacznijmy więc od początku...


Claudia i Dominik na rzece Meta w Kolumbii rok 2006

Wielki rejs

W 2002 roku wypłynąłem na wyprawę żeglarską  dookoła Ameryki Południowej. Trasa biegła z Europy przez Wyspy Kanaryjskie, w poprzek Atlantyku na Karaiby. Potem przez Kanał Panamski i wzdłuż brzegów Ameryki Południowej aż na przylądek Horn i przez cieśninę Drake’a do wysp Antarktyki. Powrót przez Argentynę, Brazylię i z powrotem na północ do Europy - ponad rok na 13 metrowym jachcie. Mieliśmy zaledwie średnio 21 lat i Kolumbia nie była wtedy w naszych planach, ale przed długim etapem do Chile, musieliśmy zatrzymać się w Ekwadorze.

Po doświadczeniach z Panamy wiedzieliśmy już że Ameryka Południowa to nie chatki z trzciny i dzicy Indianie tańczący na powitanie. To dynamicznie rozwijający się kontynent gdzie brzegi miast portowych są zazwyczaj zdobi fasada wieżowców. Tak było też w ekwadorskim Salinas gdzie dotarliśmy aby spędzic sylwestra. Zamiast dzikiej plaży i kokosów czekał na nas kurort z oświetloną promenadą i ekskluzywny jacht klub.


W Sylwestra siedzieliśmy na murku przy nadmorskiej promenadzie i pozdrawialiśmy przechodzących latynosów okrzykami - Buenos Nochas oraz swojskim Na zdrowie !
Zatrzymała się przy nas nobliwa pani w towarzystwie trzech młodych dziewczyn i zaczęła nam tłumaczyć z pasją że nie mówi się Buenos Nochas tylko Buenas Noches. Cóż, wtedy nie widziałem żadnej różnicy. Dowiedziałem się, że dziewczyny pochodzą z Kolumbii i są tutaj na wakacjach u rodziny. Jedna z dziewczyn powiedziała że jest architektem, druga psychologiem, a trzecia studiuje medycynę. Ten wieczór spędziliśmy już razem i zadziwieni słuchaliśmy opowieści o niezwykłym kraju gdzie są wysokie góry, karaibskie plaże, muzyka, taniec ale przede wszystkim wspaniali ludzie.
Tak poznałem Claudię, jej siostrę i kuzynkę, a uśmiechnięta pani tłumacząca podstawy języka Cervantesa to dzisiaj moja teściowa.


Tej sylwestrowej nocy nie spałem ani ja ani Claudia, do białego rana rozmawialiśmy na plaży o Kolumbii o wyprawie pod żaglami o marzeniach, planach. O północy Ekwadorczycy przywitali Nowy Rok paląc wielkie kukły wypełnione fajerwerkami a my bawiliśmy się tańcząc na piasku...